FLORA TALLIN 0-4 RAKÓW CZĘSTOCHOWA
TEMAT: W JAKI SPOSÓB GRA 1X1 PRZYNIOSŁA ZWYCIĘSTWO 'MEDALIKOM’
WYNIK PO 1 POŁOWIE: 0-0
WYNIK PO 2 POŁOWIE: 0-3
WYNIK 1. i 2. MECZU: 0-4
DATA: 18.07.2023
GODZINA: 19:00
WARUNKI ATMOSFERYCZNE: CIEPŁO, SŁONECZNIE
MECZ DO OBEJRZENIA TU: https://sport.tvp.pl/71220124/flora-tallinn-rakow-czestochowa-el-lm-rewanzowy-mecz-1-rundy-transmisja-online-stream-na-zywo-gdzie-ogladac
Pierwszy pojedynek w Częstochowie zakończył się zwycięstwem polskiego zespołu 0:1. Mimo wszystko dało się zauważyć dobrze przygotowanie taktyczne zawodników z Tallina, o czym pisałem tydzień temu. Dziś, gdy wynik jest już znany warto przyjrzeć się co zawiodło w zespole z Tallina, lub co zmienił w swojej grze zespół z Częstochowy. Zapraszam do lektury!
SKŁADY
Zespół Flory w tym meczu wystąpił w ustawieniu 1-4-2-3-1, natomiast Raków klasycznie 1-3-4-2-1 z Nowakiem oraz Cebulą jako bocznymi ofensywnymi graczami i Zwolińskim jako głównym egzekutorem.
GŁÓWNE BŁĘDY FLORY TALLIN
Już pierwsze minuty spotkania przyniosły odpowiedź, dlaczego zawodnicy Flory Tallin przegrali to spotkanie dosyć wysoko, w porównaniu do meczu w Częstochowie. Trener Flory – Henn – postanowił od początku meczu zaryzykować bardziej ofensywną grą. Jego zawodnicy już nie skupiali się na zabezpieczaniu środkowych pomocników Rakowa, jak to miało miejsce w 1 meczu, lecz starali się naciskać środkowych obrońców. Co więcej gdy Raków przenosił grę na połowę Flory, ta nie organizowała się tak dobrze w obronie jak w pierwszym spotkaniu. W Częstochowie zawodnicy z Tallina bronili się w 1/3 strefie boiska 5 zawodnikami w bloku obronnym oraz 3 pomocnikami I 2 graczami ofensywnymi, których zadaniem było odcinać środkowych pomocników Rakowa od podań. Tutaj zawodnicy stosowali w obronie klasyczne 4-4-2, co zostawiało zawodnikom z Częstochowy bardzo dużo miejsca w bocznych sektorach boiska. W innych fragmentach ustawiali się w systemie 4-2-3-1. Starali się zagęścić środek pola zostawiając dużo wolnej przestrzeni w bocznych strefach boiska. Pokażę kilka przykładów, dlaczego zespół Flory przegrał ten mecz.
Przykład nr 1 – organizacja bloku obronnego zespołu Flory w fazie przejściowej A/O – mamy 4 obrońców i 4 pomocników przed obrońcami. Odkryte boczne sektory boiska. Napastnicy pozostawieni bez krycia (szczególnie Zwoliński grający na linii spalonego).
Przykład nr 2 – wysoki pressing zawodników Flory, czyli coś czego praktycznie nie było w pierwszym meczu. Tutaj aż 5 zawodników stara się odebrać piłkę na połowie przeciwnika. Próba pressingu na środkowych obrońcach. Spójrzmy, że obrońca Rakowa bez żadnego problemu może posłać podanie o 2 piętra, wymijając całą 5 graczy z Tallina.
Przykład nr 3 – Po raz kolejny możemy zauważyć, że Raków w bocznej strefie pozostawiony w sytuacji 1×1. W tym meczu zawodnicy z Częstochowy bardzo często kontruowali akcje swoją lewą stroną, gdzie na skrzydle pojedynki 1×1 wygrywał Jean Carlos. Przy analizie meczu z Puszczą pisałem, że zawodnicy Rakowa wchodzą w pojedynek 1×1 gdy mają możliwość. Praktycznie od początku meczu zawodnicy z Tallina pozostawiali w tych sektorach bardzo dużo miejsca co tylko napędzało akcje Rakowa.
Przykład 4 – kolejny przykład na potwierdzenie mojej tezy. Widzimy Jeana Carlosa w pojedynku 1×1, 3 zawodników ofensywnych w polu karnym (szczególnie zwróćmy uwagę na Zwolińskiego, który cały czas skupia na sobie uwagę 2 obrońców pozostawiając za plecami wolną przestrzeń dla Cebuli czy Nowaka) oraz zamykający akcje Tudor.
Przykład 5 – jedna z niewielu składnych akcji Flory. jeżeli prześledzimy tę akcje, zauważymy że zawodnicy Flory przejęli piłkę, nie z powodu doskoku do przeciwnika czy ponieważ wygrali pojedynek 1×1 w bocznej strefie. Po prostu niedokładne podanie zawodników z Rakowa stworzyło graczom Flory tą okazję. I to najlepiej mówi o tym kto posiadał pełną dominację nad tym spotkaniem. Zawodnicy Flory musieli liczyć na potknięcie czy błąd swojego przeciwnika, ponieważ tego dnia nie mieli innego pomysłu na swoją grę.
Przykład 6 – zawodnicy z Tallina chcieli zagrać w tym meczu bardziej ofensywnie o czym już wspominałem, dlatego gdy była możliwość podchodzili wyżej. Tutaj kolejny wysoki pressing 5 zawodników Flory. Udało się przejąć piłkę, ale w końcowej fazie Vassiljev zamiast decydować się na uderzenie wykonał podanie i stracił piłkę.
Przykład 7 – czyli kolejny obrazek z serii: Flora zostawiła wolne przestrzenie w bocznych sektorach boiska. Tutaj akurat akcja nie została prawidłowo rozegrana przez graczy Rakowa, ale zauważmy że tak naprawdę wystarczyło 1 podanie do bocznej strefy by stworzyć bardzo groźną akcje.
Przykład 8 – Tutaj kolejny raz widzimy zawodników Flory, którzy w obronie zostawiali bardzo dużo miejsca zawodnikom Rakowa, praktycznie w każdej strefie mamy krycie 1×1
Przykład 9 – kolejny przykład tego o czym mówiłem. Widzimy zawodników Flory w ustawieniu 4-2-3-1 z główną myślą by zagęścić środkową strefę. Zawodnicy Rakowa w bocznej strefie bardzo dużo miejsca. Tutaj kolejny pojedynek J. Carlosa w bocznej strefie. Zawodnik z defensywnej asekuracji nawet nie doskakuje do przeciwnika. Ma spóźnioną reakcję. Stoi I się patrzy na Hiszpana. Gdy ten ucieka mu na 12-15 metrów dopiero udaje, że za nim biegnie. Proszę prześledzić tą akcje. Przecież minięty zawodnik odwraca się za przeciwnikiem I za nim biegnie mimo, że przed chwilą widział jego plecy, podczas gdy pomocnik Flory stoi cały czas w bloku startowym i czeka, i czeka…. Na co on czekał?
W zasadzie ta akcja pokazuje dokładnie, że część zawodników Flory do tego meczu podeszła jak do pikniku z ciocią na działce. Chłopaki albo byli zmęczeni i nie mieli sił biegać albo im się nie chciało. Aczkolwiek jest to bardzo dziwne, zważywszy na fakt że to właśnie gracze z Częstochowy w ciagu tygodnia rozegrali 3 mecze, gdzie mieli zaledwie po 2 dni na regenerację (po meczu w superpucharze z Legią w zasadzie 1 z powodu podróży).
Przykład 10 – to już 2 połowa meczu. Kolejny raz widzimy pojedynek 1×1 w bocznej strefie boiska gdzie zawodnicy z Rakowa mieli bardzo dużo miejsca na taką grę, co szczególnie dobrze robi J. Carlos
Przykład 11 – bardzo ładna akcja, którą zaplanował Zwoliński. Wszystko zaczeło się od rzutu z autu. Łukasz pokazał się do gry, przyjął piłkę I automatycznie zmienił stronę, na niepilnowanego Tudora. Od razu po podaniu pobiegł w pole karne Flory, gdzie zamknął dośrodkowanie od Tudora I zdobył bramkę. Od tego momentu zawodnicy Flory chyba zdali sobie sprawę, że tego meczu już nie wygrają, I na boisku zapanowała taktyczna samowolka. Dużo wolnych przestrzeni, słabe powroty co tylko napędzało kolejne akcje Rakowa.
WNIOSKI
- Zawodnicy Flory a nie Rakowa wyglądali jak by byli mocno zmęczeni. Nie wiadomo jaka była tego przyczyna, ale zawodnicy z Tallina mieli tydzień czasu na przygotowania (nie grali w weekend w przeciwieństwie do graczy Rakowa) a na boisku nie było widać tego przygotowania pod względem taktycznym oraz motorycznym. W tym meczu to gracze z Częstochowy wyglądali jak by mieli tydzień wolnego.
- Gracze Flory odpuścili dobrą taktykę z 1 pojedynku, gdzie udało im się zneutralizować główne atuty przeciwnika. Starali prowadzić się bardziej otwartą grę, częściej wychodzili wysokim pressingiem. Z przebiegu spotkania widać, że to się nie opłaciło.
- Bardzo duży błąd graczy z Tallina – pozostawienie zawodników z obrony w grze 1×1 ze skrzydłowymi Rakowa, szczególnie z Jean Carlosem.
- Zawodnicy Rakowa starali się przyśpieszać grę poprzez długie podania ponad środkowych pomocników, dzięki czemu zawodnicy Flory nie mieli tak wiele czasu na przesunięcie do bocznej strefy. Gracze z Częstochowy muszą częściej wykorzystywać tego typu podania do bocznych stref.
- Czasami zawodnicy Rakowa w fazach przejściowych po stracie piłki organizowali się zbyt wolno. O ile w tym dwumeczu przeciwnik nie wykorzystał tego typu błędów, o tyle mogą się one zemścić w starciu z mocniejszym przeciwnikiem.